Abstrakt
DOI: http://doi.org/10.26333/sts.xxvii.09
W pracy przedstawiono kilka najpopularniejszych argumentów na poparcie tezy, że języki naturalne nie są bezkontekstowe. Ciekawą obserwacją ogólną jest fakt, że odkąd 50 lat temu postawiono ten problem, przez lata niemal bez poważniejszych argumentów na poparcie tej tezy uważano, że języki naturalne wymagają mocy co najmniej języków kontekstowych. Gdy jednak sprawę potraktowano poważnie i rygorystycznie, okazało się, że odpowiedź nie jest tak oczywista. Co więcej, argumenty, które uchodzą dziś za najbardziej przekonujące, pochodzą z języków raczej mało popularnych – wystarczy wspomnieć, że bodaj najbardziej znany argument Shiebera opiera się na konstrukcjach składniowych języka, który właściwie nie istnieje w subkodzie pisanym i rozwija się jedynie jako język mówiony. Zatem nawet jeśli w wypadku ogólnym do opisu języków naturalnych niezbędna jest moc gramatyk kontekstowych, to dotyczy to tak znikomego marginesu wypowiedzeń językowych, że w praktycznych zastosowaniach problem ten można zaniedbać. Kontekstowość w językach jest zatem zjawiskiem niezwykle rzadkim – jej poszukiwaniem zajmowała się przez wiele lat dość spora grupa lingwistów i filozofów, a liczebność zanotowanych przez nich zjawisk jest dość mizerna. Świadczy to raczej o tym, że jest to zjawisko w języku niepożądane – zapewne ze względu na trudności w przetwarzaniu takich wypowiedzi przez nasze mózgi.